W świecie pośpiechu, pogoni za tym co ulotne często zapominamy o własnej prawdziwej tożsamości, czyli kim jesteśmy dla siebie i drugiego człowieka. Wiemy, kim chcielibyśmy być, ale nie wiemy, kim naprawdę jesteśmy. Niezależnie od tego, jakie mamy wykształcenie, jakie sprawujemy stanowiska, jakimi tytułami możemy się pochwalić… naszym największym powołaniem jest być zwyczajnie człowiekiem. 

 

W gąszczu wielu zagadnień naukowych w tym psychologicznych, które pragniemy rozpoznać i zrozumieć w toku naszego życia, umyka nam najważniejsza do zrozumienia istota, czyli człowiek. Przede wszystkim człowiek zasługuje na miejsce nadrzędne, by być dogłębnie poznanym, zrozumianym i zaakceptowanym głównie przez siebie samego. Nieznajomość siebie może prowadzić do zagubienia w obecnym świecie, a także do braku akceptacji inności drugiego człowieka. To z kolei może wpłynąć na rozchwianie naszych emocji, którym dając upust w niekontrolowany sposób, będziemy ranić innych.

Emocje, czyli jak reagujemy na otoczenie

Emocje są procesami psychicznymi, uwarunkowanymi genetycznie, które mogą być silne i wyrażane w sposób bezpośredni. Uczucia, to również emocje, ale słabsze i wynikają z nadawania subiektywnej wartości wszelkim naszym wrażeniom. Doświadczamy ich w każdej chwili, bo wywołane zostają w nas poprzez kontakt z otoczeniem i innymi ludźmi. Doświadczając różnego rodzaju uczuć, dowiadujemy się również w jakim stanie jesteśmy. Uczucia bowiem informują nas o stanie nas samych. Doświadczając radości, chce się nam żyć i dzielić nią z innymi. Natomast doświadczając smutku, przygnębienia czy niezadowolenia wolelibyśmy się schować przed wzrokiem innych lub wręcz odwrotnie – w jakiś niekontrolowany przez siebie sposób chcielibyśmy wyładować się na innych. To już może być sygnał, że uczucia wymknęły się spod naszej kontroli i pozostawione same sobie, mogą narobić nam i innym sporo kłopotu. Warto więc zatrzymać się w spokojnym miejscu, by spotkać się z nimi, zaakceptować fakt, że się pojawiły, nazwać je i zbadać, co się pod nimi tak naprawdę kryje, co jest ich prawdziwym źródłem. Być może przyczyna leży bardzo głęboko w nas i wynika jeszcze z dzieciństwa. Jednak tylko w konfrontacji z nimi istnieje realna szansa na dotarcie do prawdziwej przyczyny.

Wszystko staje się znów dobre, dzięki dobrym ludziom. Dobry człowiek jest zawsze łaską dla tego świata. Bądź dobrym człowiekiem.

Phil Bosmans 

 

Rozpoznawanie i badanie własnych emocji

Teorię emocji w latach 19601980 opracował amerykański psycholog Robert Plutchik. Zaproponował osiem podstawowych emocji, rozwiniętych u człowieka w sposób naturalny. Są nimi: zachwyt, podziw, groza, zdumienie, cierpienie, nienawiść, wściekłość i czujność. Jako, że emocje są wrodzone, to ich zadaniem jest pomoc w naszym przetrwaniu poprzez zachowania adaptacyjne. Pozwalają nam dokładnie opisać to, co czujemy w danej chwili pod wpływem różnych wydarzeń. Przechodząc w mózgu przez proces rozpoznawania, uruchamiają w nas emocje stosowne do sytuacji. Wszystkie inne emocje, których doświadczamy, wynikają z kombinacji pierwotnych emocji, wpływając na ich większą złożoność.

 

 

 

 

Człowiek, aby być człowiekiem potrzebuje miłości.

Phil Bosmans

 

Diady emocji na bazie koła emocji Plutchika

Kombinację dwóch dowolnych emocji Plutchik nazwał diadą, stąd na przykład diada radości i zaufania to miłość, a diada smutku i wstrętu to żal. Diad z przeciwstawnych emocji, na przykład radości i smutku, czy zaufania i wstrętu nie można utworzyć, bo między nimi samymi zachodzi konflikt. Nie możemy bowiem doświadczyć ich w tym samym czasie.

Diady emocji

Przyglądnięcie się wszystkim kombinacjom uczuć, da nam szansę lepiej poznać swoją emocjonalność, a przez to lepiej poznać siebie i zbadać swój stosunek do innych.

* Plutchlik R. (1980), Emotion: A Psychoevolutionary Synthesis, New York: Harper and Row, ISBN 0-06-045235-8