Pytania, których sobie zbyt często nie stawiamy dotyczą poznania samego siebie. Są ważne z punktu widzenia naszego życia, ale z jakiegoś powodu trudno nam na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Dużą trudność już sprawia nam rozpoznanie siebie na zdjęciu przy słabym świetle. Jest to możliwe tylko przy jego wzmocnieniu. Czy zatem z poznawaniem siebie jest podobnie? Czy w ogóle możliwe jest prawdziwe poznanie samego siebie?
Co na to psychologia?
Z perspektywy psychologii naukowej wynika, że „to zależy”. Możliwe są trzy odpowiedzi oparte na: poznawczym pesymizmie (nie można), poznawczym optymizmie (można) oraz innej wersji poznawczego optymizmu (nie ma takiej potrzeby, bo lepiej poznać zachowanie człowieka). Stąd w psychologii naukowej stawia się na poznanie zarówno człowieka, jak i jego zachowania. Poznawanie siebie ma pewne ograniczenia, wynikające z tego, że ludzie chcą być spostrzegani przez innych w sposób potwierdzający to, co sami o sobie myślą (Kotlewski, 2017). Za wszelką cenę chcą pozyskać akceptację społeczną. Z tego powodu wchodzą w różne role, nakładają maski, konfabulują i zachowują się zgodnie z wymyślonym przez siebie scenariuszem.
Przeczytaj również: Życie w kierunku integracji
Poznawanie drugiego człowieka to proces (Białek, 2022), który zachodzi pomiędzy jednostką lub grupą jednostek a obserwatorem. W podejściu klasycznym wiąże się nie tyle z obserwacją jego wyglądu, ale również z tym, czego doświadczył, co potrafi zrobić, jak różnych emocji doświadcza, czy jakie trwałe cechy go określają. W podejściu alternatywnym (Łukaszewski, 2023) proces poznawania traktuje się jak rozwojowy proces osiągania kontroli poznawczej nad otoczeniem i sobą samym. Bazuje na obserwacji (pewne rzeczy się wydarzają), przyczynowości (pewne zachowania powodują różne konsekwencje), wewnętrznym i zewnętrznym źródle kontroli (są rzeczy, które ode mnie zależą, ale też i takie, które są ode mnie niezależne), przewidywaniu zachowań (jeśli wiem, że dane zachowanie wywoła negatywny skutek, to go unikam w przyszłości) oraz przekonań o kontroli (wiem, że zachowując się w określony sposób, odniosę określony skutek). Zapewne analiza tych pięciu elementów wniesie sporo światła w prawdziwe poznanie samego siebie.
Podstawowe pytanie
Jak twierdzi słynny psycholog i psychoterapeuta Carl Ransom Rogers (1956/1995), pomimo różnych problemów, z którymi zmagamy się w życiu, jeden jest wspólny nam wszystkim. U źródeł wszelkich trudności, niezależnie od płci i wieku, leży podstawowe pytanie o to Kim naprawdę jestem? Często jest ono nieuświadomione, ale może przejawiać się w naszych pragnieniach… gdybym ja tylko była taka jak ona. Łatwiej jest nam dążyć do tego, by być kimś innym niż bezwarunkowo zaakceptować siebie takim, jakim się jest naprawdę. Założenie maski, by ukryć swoje prawdziwe Ja jest łatwiejsze niż podjęcie decyzji o jej odrzuceniu i wyjściu z ukrycia.
Przeczytaj również: Wewnętrzny konflikt efektem braku dorosłości
Stawanie się sobą jest procesem powolnego odkrywania harmonii we własnych uczuciach i reakcjach na zewnętrzne bodźce. To odkrywanie siebie może dokonać się tylko wtedy, gdy spotka się z naszym przyzwoleniem na własne przeżycia, odczucia, czy potrzeby. To one powiedzą nam, kim jesteśmy naprawdę. Wtedy też wszystkie elementy naszej składanki, z której jesteśmy zbudowani, zaczną do siebie pasować. Ułożą się w jeden duży i wyraźny obraz nas samych. Jeśli zaś narzucimy na nie własną kontrolę, nie pozwolimy im się ujawnić w pełni. Poczujemy w sobie niezgodę i brak spójności.
Prawdziwe Ja w procesie
Na bazie własnych doświadczeń pracy z osobami potrzebującymi pomocy, Rogers dokonał ciekawego spostrzeżenia. Zauważył cztery ważne elementy w osobie, która jest w procesie stawania się sobą, tj. osobą indywidualną i różną od innych:
1. OTWARCIE NA DOŚWIADCZENIE
Osoba w procesie staje się bardziej otwarta na swoje doświadczenia. Można to poznać po tym, że powoli odpuszcza przyjmowaniu sztywnej postawy obronnej. To usztywnienie zanika w tempie, w jakim osoba otwiera się na własne doświadczenia. Przejawia się to jej większą świadomością względem własnych uczuć, przeżyć i potrzeb. Zaczyna odbierać rzeczywistość taką, jaka ona jest, a nie według swoich wyobrażeń czy przekonań o niej. Potrafi godzić się z własnymi niepowodzeniami, nie nadając im rangi typu wszystko potrafię zepsuć, czy do niczego się nie nadaję. Zauważa bowiem, że jedne rzeczy potrafi wykonać lepiej, a inne gorzej. Uczy się przyjmować fakty takimi, jakimi są, nie przekształcając ich, nie oceniając czy interpretując tak, by pasowały do jej dotychczasowych przekonań. To pozwala jej być coraz bardziej otwartą na nowe doświadczenia, bycie w nowych sytuacjach, poznawanie nowych ludzi, czy też mierzenie się z nowymi trudnościami.
2. ZAUFANIE DO SWOJEGO ORGANIZMU
Osoba w procesie bardziej słucha swojego ciała, bowiem ma do niego większe zaufanie. Rzadziej ulega emocjonalnym reakcjom oraz wpływom osób trzecich. Ma też dostęp do większej wiedzy na temat samej siebie i szerszy obraz całej sytuacji, w której się znalazła. To, jakiego wyboru dokona będzie zależało od jej rozpoznanych uczuć i potrzeb. Dokona więc wyboru zgodnego z tym, jak się czuje i czego ona sama potrzebuje w danej chwili. Posłucha siebie, a nie otoczenia, które ma dla niej gotowy plan począwszy od sposobu na spędzenie wieczoru kończąc na scenariuszu na całe życie. Dlaczego? Bo przed podjęciem decyzji da sobie przyzwolenie na rozważenie różnych opcji i porównanie różnych bodźców, docierających z zewnątrz. Nawet, gdyby na tej podstawie dokonany wybór przyniósł niezadowalające efekty, to dana osoba jest w stanie świadomie to przyjąć, a w razie możliwości skorygować swoją decyzję bez umniejszenia sobie swojej wartości. Na tym bowiem polega prawdziwe poznanie samego siebie.
Przeczytaj również: Zareagujesz czy przemilczysz?
3. WEWNĘTRZNY OŚRODEK OCENIANIA
Trzeci element odnosi się do źródła, z którego wypływają wybory, decyzje czy sądy oceniające osoby będącej w procesie. Zaczyna odczuwać, że źródło to jest w niej samej i że to ona sama jest odpowiedzialna za swoje decyzje i wybory. To odkrycie pozwala jej pozbywać się konieczności szukania potwierdzenia słuszności swoich wyborów u innych ludzi. Coraz mniej interesuje ją ocena innych sposobu, w jaki żyje. Zaczyna sobie sama zadawać ważne życiowe pytanie o to, czy życie, które wybiera jest dla niej satysfakcjonujące i sensowne. Czy takie życie daje jej poczucie spełnienia i rozwoju.
4. GOTOWOŚĆ NA BYCIE W PROCESIE
Czwarty i ostatni element charakterystyczny dla osoby prawdziwie poznającej siebie jest jej zadowolenie z bycia w procesie. Jej wcześniejsza wizja ukierunkowana jedynie na rozwiązaniu pojawiającego się w pracy czy w rodzinie problemu, rozpada się. Osoba taka czuje, że bycie w procesie jest ciekawsze i bardziej rozwijające, a stawanie się sobą jest procesem ciągłym. Prawdziwe poznanie siebie pozwala doświadczyć siebie w realnym działaniu. Czasami bywa zbyt trudne, denerwujące, przerażające czy niejasne, ale na pewno intrygujące i uczące zaufania do samego siebie w stale zmieniającej się rzeczywistości.
Literatura:
Białek, E. D. (2022). Wyzwanie przyszłości—Edukacja siebie samego. Conference: Społeczno-militarne wyzwania współczesnej kultury, 1–13.
Chrost, M. (2017). Refleksyjność w wychowaniu. Proces poznawania siebie. Studia Paedagogica Ignatiana, 20(2), 131–144. https://doi.org/2342566789:04532645433.
Kotlewski, T. (2017). Spotkać siebie w sobie. Catholic Academy in Warsaw. https://www.researchgate.net/publication/312495630_Spotkac_siebie_w_sobie.
Rogers, C. R. (1956/1995). Co to znaczy stać się osobą? W: Zamiara (red.). Materiały z historii psychologii. Instytut Kulturoznawstwa UAM. 314–325.